piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 3

     Kolejnego dnia nie miałam ochoty rozmawiać z Jessie, lecz musiałam. Okazało się, że będzie ona "śpiewała" na koncercie One Direction wieczorem. Mieliśmy zrobić to tak, że Patrick podłączy mój nagrany głos do mikrofonu Jessie tak, że będzie wyglądało, jakby to ona śpiewała.
     W szkole Harry i Jess cały czas się całowali, przytulali i trzymali za ręce. Miałam ochotę wydłubać sobie oczy, aby tego nie widzieć.
    
***
    Wieczorem razem z Patrickiem i Jessie pojechaliśmy na halę, gdzie miał być koncert 1D.
- A co oni tu robią ? - zapytał Zayn, gdy zobaczył mnie i Patrcik'a.
- No wiesz, to moje dwa ukochane talizmany - zaśmiała się.
- Mówiłaś, że nienawidzisz Destiny - odparł "Z".
- Taa, no wiesz... To dziewczyna mojego brata. On się bez niej nigdzie nie rusza - powiedziała, a ja zrobiłam zdziwioną minę.
- Nie jestem jego dziewczyną - powiedziałam - on jest młodszy ode mnie.
- Destiny, Destiny, Destiny... Nie musisz już tego udawać. To nic, że Patrick ma 14 lat... I tak wiem, że go bardzo kochasz. Przecież wiek, nie gra różnicy - chwyciła mnie za ramię.
- Pożałujesz tego - szepnęłam jej do ucha.
     One Direction świetnie bawili się na scenie. Podobało mi się w nich to, że potrafią połączyć pracę z zabawą.
- Teraz na scenie pojawi się dziewczyna, która ma niesamowity głos i osobowość - zaczął Harry.
- Zapraszamy do nas Jessie Perry ! - wykrzyknęli wszyscy razem. W tym samym momencie na scenę weszła rudowłosa. Patrick podpiął do jej mikrofonu play-back i wszystko poszło świetnie. Na koniec występu dziewczyna otrzymała głośne oklaski i całusa od Harry'ego.
     Gdy Jess chciała schodzić ze sceny zatrzymał ją Harry.
- Hey, zaśpiewaj z nami jeszcze piosenkę what makes you beautiful - rzekł do mikrofonu. Nasza trójka zrobiła ogromne oczy.
- Chwilka... Zaśpiewam, ale poczekajcie chwilkę - powiedziała zbiegając ze sceny. W między czasie chłopcy zaśpiewali piosenkę Moments.
- Destiny... Będziesz śpiewać do jednego mikrofonu i będzie to wyglądało, jakbym ja śpiewała - oznajmiła dając mi mikrofon.
- Kurde, no dobra... - odparłam niechętnie. Szybko poszłam do miejsca, gdzie byłam mało widoczna, lecz widziałam całą scenę. Strasznie się denerwowałam. Zaczął Liam. Następnie Harry i potem wszyscy refren. Starałam się dobrze śpiewać. Mój głos nie był rozgrzany, więc średnio mi wyszło. Wiedziałam, że stać mnie na więcej. Miałam ochotę w pewnym momencie strasznie zafałszować, ale nie chciałam robić jej obciachu.

***
     Po długim koncercie chłopcy zrobili "after party". Liam bardzo chciał, abym przyszła, lecz powiedziałam, że bardzo się spieszę. Byłam strasznie zła. Miałam ochotę wygarnąć komuś, wyżyć się... Wściekła weszłam do mieszkania.
- Destiny, oglądasz z nami film historyczny ? - zapytał tata.
- Nie dzięki, nie lubię takich filmów - powiedziałam.
- Ciebie nic normalnego nie interesuje. Ciągle tylko siedzisz przed tym komputerem, lub oglądasz jakieś głupie seriale - rzekł.
- Głupie ? Może dla ciebie takie są, a dla mnie nie. Popatrz też czasami na innych i licz się z ich zdaniem. Nie jesteś jedyny na tym świecie - słowa same wymykały się z moich ust niekontrolowane - Dla mnie są głupie te filmy, które ty oglądasz, więc widzisz... - sama nie wiedziałam, czemu nagle stałam się taka chamska. Ta sytuacja z Jessie strasznie mnie zmieniła. Nie chciałam ranić taty, ale nagle coś we mnie pękło. Nie kontrolowałam tego !
- Tato, przeprzeszam... Ja nie chciałam... - nie pozwolił mi dokończyć.
- Dobrze wiem co chciałaś - spuścił głowę w dół po czym poszedł do pokoju jego i mamy. Strasznie żałowałam tego, co mu powiedziałam. Weszłam do mojego pokoju trzaskając drzwiami. Chodziłam po całym pokoju przeklinając na siebie.
- Destiny ! Ty suko ! Wkurwia cię jedna osoba, a wyżywasz się na innych - mówiłam cicho do siebie. Włączyłam laptopa. Szybko uruchomiłam Google Chrome i wpisałam Twitter. Szybko dodałam bezsensownego tweet'a :
" Przez tych wszystkich ludzi robi się ze mnie zimna suka. Pomocy ! ;( "
   Było już dosyć późno. Mimo to nie chciało mi się spać. Byłam już w piżamie i leżałam na moim łóżku rozmyślając o całym moim życiu. Miałam tylko 16 lat, ale mimo to pełno problemów, o których nie mogłam nikomu powiedzieć. Gdybym powiedziała rodzicom od razu chcieliby porozmawiać z Jessie, ale ja tego nie chciałam. Nie chciałam być małą Destiny, która nie potrafi sobie poradzić z życiem. W pewnym momencie wstałam bez zastanowienia. W domu było już cicho, ponieważ rodzice spali. Szybko się ubrałam w czerwone rurki, białą bluzkę z krótkim rękawkiem. Wzięłam telefon i klucze po czym po cichu wyszłam z domu. Miałam ochotę na długi nocny spacer. Było chłodno. Niby lato, ale w nocy i tak nie było za ciepło. Mimo wszystko nie wróciłam do domu. Zaczęłam podążać wzdłóż chodnika. Co jakiś czas obok mnie przejeżdżał jakiś samochód. Trochę się bałam... No wiecie, drobna dziewczyna w środku nocy spaceruje w ciemnych zaułkach... Chociaż, co kolwiek się stanie i tak nikt nie będzie za mną tęsknił. Nagle usłyszałam głośny szelest krzaków. Zatrzymałam się na chwilę. Moje serce szybciej zabiło. Nagle przede mną pojawiła się wysoka postać. Nie wiedziałam co robić. Stać ? Uciekać ? Krzyczeć ? Siedzieć cicho ? Po prostu stałam patrząc przed siebie.
- Co ty tu robisz o tej porze ? - usłyszałam znajomy mi głos. Po chwili zrozumiałam, że był to Niall Horan.
- Spaceruję... A ty ? - zapytałam.
- To samo - zaśmiał się.
- Nie mogłam zasnąć - oznajmiłam.
- A mogę w końcu dowiedzieć się jak masz na imię ? - spytał stojąc przede mną.
- Destiny.
- Miło mi.
- Mi również - rzekłam. Przez chwilę panowała niezręczna cisza. Nie wiedziałam o czym z nim rozmawiać.
- Hm... Przejdziemy się ? - spytał chłopak.
- Tak, z chęcią - uśmiechnęłam się, choć pewnie nie było tego widać. Zaczęliśmy chodzić między różnymi budynkami.
- Tak więc słyszałem, że jesteś dziewczyną brata Jessie - powiedział chłopak.
- Nie... Jessie tak powiedziała. Tak na prawdę mnie i Patrick'a nic nie łączy - oznajmiłam stanowczo.
- Czemu ciągle gdzieś z nią jeździsz, lub się widujecie ? Przecież widać, że za sobą nie przepadacie - zapytał.
- To dość skomplikowane. Nikt nigdy tego nie zrozumie.
- Hm... Wiesz. Ja bardzo dużo zrozumiem i myślę, że jeśli powiedziałabyś mi o tym zrozumiałbym.
- To już nawet nie o to chodzi, że byś nie zrozumiał. Po prostu nie mogę o tym mówić.
- Eh... Szkoda.
- Powiem ci tylko, że wpakowałam się w niezłe bagno przez jeden głupi zeszyt. Z Jessie nie warto zadzierać. Lepiej trzymać się od niej z daleka.
- Co masz na myśli ?
- Ona leci tylko na kasę i ciągle szuka jakiegoś powodu, aby kogoś ośmieszyć, lub go szantarzować.
- Czyli ona jest z Harrym dla kasy i sławy ?
- Eh... Tak, ale proszę cię, nie mów nikomu o tym, że ci to powiedziałam. Mogę mieć przez to przechlapane.
- Czemu tak bardzo boisz się Jessie ? Przecież ona nie może ci nic zrobić.
- Ona... Przeczytała mój pamiętnik. Teraz wie, kto mi się podoba i zna moje inne sekrety - wydusiłam z siebie słowa.
- Co za su... Oj sorki, nie będę przy tobie przeklinał.
- Nie no spoko, sama dzisiaj dużo słów mówiłam... Hm... Tak więc teraz muszę robić coś, co Jessie mi każe, bo inaczej powie wszystkim o tym, że podoba mi się...- na szczęście nie dokończyłam.
- No kto ci się podoba ? Mi możesz powiedzieć - uśmiechnął się.
- Nikt, nieważne... - speszyłam się. Nagle zawiał chłodny wiatr.
- Kurde, zimno, co ? - odparł ściągając bluzę i narzucając ją na mnie.
- Nie, nie trzeba... - uśmiechnęłam się.
- Nie lubię kiedy dziewczyna marznie.
- Heh. Czemu każdy chłopak nie może być taki jak ty ? - powiedziałam moje myśli na głos.
- Miłe - zaśmiał się. Przez chwilę znowu panowała cisza. Nagle znaleźliśmy się pod moją kamienicą.
- Muszę już iść, bo będę miała przechlapane, jeśli rodzice się obudzą - oznajmiłam oddając mu bluzę. - Dziękuję za miłą rozmowę i spacer.
- Nie ma za co. Polecam się na przyszłość.
- Hah, na pewno skorzystam - zachichotałam. Pożegnaliśmy się i weszłam do środka.
   Cały wieczór myślałam o Niall'u. Był on na prawdę fajny. Nie mogłam przestać o nim myśleć. Przypominałam sobie całą naszą rozmowę i na samą myśl o nim głupio się uśmiechałam przygryzając wargę. Na ciele zaczynałam mieć gęsią skórkę.
Dest ! Nie możesz się w nim zakochać !
Czułam jakbym coś do niego czuła. Rozmyślałam nad tą sytuacją cały czas. Nie mogłam się zdecydować. Harry, Liam i Niall byli tacy cudowni.
Harry - słodki i zabawny
Liam - słodki i godny zaufania
Niall - słodki i romantyczny
To było strasznie skomplikowane. Nie mówiłam o tym wcześniej, ale po mojej szczerej rozmowie z Liam'em zaczęłam coś do niego czuć. Nie był mi już taki obojętny. Muszę przyznać, że bardzo szybko przywiązywałam się do innych.

***

   Kolejnego dnia w szkole było okropnie nudno i gorąco. Każdy szukał jak najchłodniejszego miejsca. Na zewnątrz było 35 stopni. Nie mogłam wytrzymać. W dodatku byłam ubrana na czarno. Czarne długie spodnie, koszulka z tym samym kolorem i glany.
     Za każdym razem jak One Direction przechodzili obok mnie Niall nawet się do mnie nie odezwał. No ale cóż... Czego mogłam się spodziewać ? Przecież nie mógł sobie psuć reputacji rozmawiając z jakąś niewidzialną spoconą świnią. Było mi strasznie gorąco. Związałam włosy czarną gumką którą zawsze miałam na nadgarstku.
    
***
   Po szkole wyszłam na zewnątrz. Zaczęłam zmierzać w stronę domu, lecz nagle zobaczyłam na boisku 1D grających w koszykówkę bez koszulek. Mmm... Widok nie do opisania.
   W drodze do domu przypomniałam sobie o wczorajszej kłótni z tatą. Postanowiłam iść do jego pracy, aby go przeprosić.
   Gdy byłam na miejscu kolega taty uświadomił mnie, że mój ojciec pojechał do klientów i nie wiadomo kiedy wróci.
- Przekazać mu coś ? - zapytał.
- Hm... Mogę napisać mu list ? - spytałam.
- Pewnie. Siadaj, już ci dam jakąś kartkę i długopis - wskazał na miejsce przy jednym ze stolików. Usiadłam i po chwili pisałam już list :
" Drogi Tato.
  
   Wiem, że jesteś na mnie bardzo zły, lecz wczoraj byłam bardzo zła z powodu pewnej sprzeczki z koleżanką. Sama nie wiedziałam już co mówię. Nie chciałam powiedzieć Ci tak przykrych słów bo nawet tak nie myślę. Po prostu nie panowałam nad sobą. Mam nadzieję, że szybko mi wybaczysz.
   Przepraszam, że piszę ten list, ale nie potrafię spędzić jednego dnia z myślą, że jesteś na mnie zły.
   Jeszcze raz przepraszam.
                                                         Destiny"


Przekazałam list miłemu mężczyźnie i wróciłam do domu. Siedziałam w pokoju w krótkich jeansowych spodenkach i górze od stroju kąpielowego. Włosy miałam związane w długi kucyk, który lekko opadał mi na plecy. Siedziałam na łóżku z laptopem na kolanach. W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie przejęłam się tym, gdyż wiedziałam, że mama otworzy. Nagle usłyszałam głośne okrzyki radości. Szybko założyłam białą prześwitującą koszulkę i wyszłam z pokoju. Ujrzałam tam moich znajomych, którzy mieszkali we Francji. Umieli angielski, ponieważ kiedyś mieszkali kilka przecznic dalej ode mnie, lecz sprzedali mieszkanie i wyjechali do Paryża. Pani Bettie i pan John mieli syna o rok starszego ode mnie. Był on na prawdę fajny. Długo go znałam... Może jakieś 11 lat. Gdy się wyprowadził nasz kontakt się urwał. Chłopak miał na imię Christian. Był długowłosym blondynem o niebieskich oczach. Miał duże rwanie u dziewczyn.
- Dzień dobry - przywitałam się przytulając po kolei trójkę dawnych znajomych. Gdy byłam w objęciach kolegi poczułam bardzo ładne męskie perfumy. Chciałam tam zostać, lecz nie wypadało. Mama kazała zabrać mi Christian'a do mojego pokoju. Tak też zrobiłam. Usiedliśmy i od razu zaczęliśmy rozmawiać.
- Jejku, jak ja dawno cię nie widziałem - popatrzył mi w oczy.
- Ja ciebie też... Z jakieś...Hm... 3 lata - oznajmiłam.
- No. Ale na szczęście przyjechałem tu na wakacje. Twoi rodzice zgodzili się, abyśmy mieszkali u was przez te 2 miesiące - uśmiechnął się.
- Słucham ? - powiedziałam wytrzeszczając na niego gały.
- Będziemy u was przez 2 miesiące - powtórzył.
- Ale fajnie - skłamałam. Nie chciałam za bardzo, aby mieszkali u nas. Mieliśmy już mało miejsca, a co dopiero przyjąć kolejne trzy osoby.
- Teraz all day, all night będziemy spędzać ze sobą czas - uśmiechnął się.
- No nie wiem, nie wiem... Mam jeszcze 2 tygodnie szkoły - zaśmiałam się.
- No ale jak wrócisz, to będziemy mogli ciągle gadać - dodał.
- Ekstra... - sztucznie się uśmiechnęłam.

***
   Po krótkiej rozmowie, razem z kolegą postanowiliśmy iść na spacer. Wzięłam telefon i trochę kasy po czym wyszliśmy z mieszkania. Spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, śmialiśmy się i wspominaliśmy dawne czasy jak to było, gdy byliśmy malutkimi dziećmi. W pewnym momencie zobaczyłam One Direction. Błagałam Boga w myślach, aby mnie nie zauważyli, lecz było inaczej. Od razu mnie ujrzeli.
- Eii, czy ona czasem nie jest z bratem Jessie ? - powiedział cicho Zayn, lecz usłyszałam.
- Nie. To była tylko głupia plotka - dodał Niall patrząc na mnie. Od razu lekko się uśmiechnęłam.
   W pewnym momencie zadzwonił mój telefon. Szybko odebrałam.
- Destiny ! Czekam w szkolnym studio. Przyjdź szybko - usłyszałam Jessie. Po tych słowach się rozłączyła nie dając mi nawet odpowiedzieć.
- Em... Chris, ja muszę iść do mojej szkoły - oznajmiłam.
- Pójdę z tobą - uśmiechnął się.
- To nie jest dobry pomysł.
- No weź... Tak dawno się nie widzieliśmy - jego słowa do mnie przemówiły. Faktycznie dawno się z nim nie widziałam i chciałam spędzić trochę czasu z nim.
- No dobra, ale obiecaj, że co kolwiek tam usłyszysz, to zostawisz to dla siebie - powiedziałam.
- Obiecuję - uśmiechnął się.
- Dobra, chodźmy - po moich słowach szybkim tempem poszliśmy do mojej szkoły. Weszliśmy do studia Jessie i Patrick już tam na nas czekali.
- Kto to jest ? - spytała oburzona dziewczyna.
- To Christian, mój kumpel - oznajmiłam.
- Co on tu robi ? - zapytała.
- Przyszedł ze mną, bo przyleciał na wakacje z Francji.
- Aha... Przystojny - uśmiechnęła się.
- Em... On mieszka we Francji, ale pochodzi z Londynu, więc umie angielski - dziewczyna się speszyła.
- Mniejsza o to... Musiałaś tu przyjść bo nagrywamy nową piosenkę. Tamtą wszyscy już słyszeli - oznajmiła.
- Słucham ? Umawialiśmy się na jedną piosenkę. Nie mam zamiaru więcej za ciebie śpiewać. To nie fair !
- Czy wszyscy mają się dowiedzieć to tym, że kochasz Harry'ego ?! - powiedziała chamsko.
- Nie - odparłam spuszczając na dół głowę. - Tak w ogóle, to już mi się nie podoba... Za bardzo gwiazdorzy - uświadomiłam ją.
- No i ? Ale kochałaś go... - po jej słowach zaczęliśmy myśleć nad piosenką, którą mogliśmy nagrać. Dziewczyna chciała, abym napisała kolejną. Miałam ich pełno, lecz nie chciałam o tym mówić.
- No dobra, mam taką jedną piosenkę zapisaną w telefonie - wyciągnęłam mój telefon LG GM360 po czym włączyłam jej tekst :

1. Zawsze ja byłam
Tą najgorszą.
Gdzie tylko słyszałam moje imię
Był tam również śmiech.


2. Ciągle słyszałam tylko
" Czy ty nie możesz być
tak doskonała jak twoja
koleżanka ?!" Ale powiedzcie teraz...


Ref : Kto śmieje się ostatni ?
Kto śmieje się ostatni ?
Kto śmieje się ostatni ?
No kto ?
Tak, ja 2x


3. To zawsze ja dostawałam
Śnieżkami po twarzy
I wracałam do domu
Cała mokra.


4. To ja płakałam,
Słysząc brzydkie słowa
Na mój temat,
Ale teraz...


Ref : Kto śmieje się ostatni ?
Kto śmieje się ostatni ?
Kto śmieje się ostatni ?
No kto ?
Tak, ja 2x


5. Zawsze każdy patrzył,
Na mój nieidealny wygląd.
Nigdy nikogo nie obchodziło,
Co kryje się wewnątrz tej dziewczyny.


6."Nigdy nie będę z ciebie dumna".
Słysząc te słowa
Załamywałam się,
Ale teraz... ?


Ref : Kto śmieje się ostatni ?
Kto śmieje się ostatni ?
Kto śmieje się ostatni ?
No kto ?
Tak, ja 2x


- Świetne ! Nagrywamy ! - krzyknęła Jess po przeczytaniu. Było przy tym dużo pracy. Pierwsze nagranie do tego muzyki, a potem wokalu. Siedzieliśmy w studio do 4 nad ranem. W drodze do domu Chris mnie zapytał :
- To ja już nie rozumiem... Ty śpiewasz świetnie, ale Jessie nie i... Jak wy to robicie, że ona udaje, że śpiewa, a tak na prawdę wszyscy słyszą twój głos ? - spytał.
- Haha ! Istnieje coś takiego jak technologia 21 wieku, kochany - zaśmiałam się. Do domu dotarliśmy około 4:20. Od razu położyliśmy się spać. Spaliśmy na jednym łóżku, ponieważ nie chcieliśmy budzić rodziców, aby wyjaśniać, gdzie Christian ma spać. Kiedyś przecież spaliśmy na jednym łóżku przez kilka dni, więc nie grało to większej różnicy.

***
   Spałam tylko 3 godziny, ponieważ zadzwonił mój budzik. Musiałam iść do szkoły. Po cichu wydostałam się z łóżka i ubrałam tym razem krótkie czarne jeansowe spodenki i białą bokserkę, do tego nałożyłam jakiś długi naszyjnik, a także bandamkę koloru czerwonego. Pasowała mi do włosów i trampek.
- Wow ! Destiny, wyglądasz... Hm... Inaczej - powiedział tata. Znaczyło to, że już nie jest na mnie zły.
- Hm... Uznam to za komplement... Dziękuję - zaczęłam się śmiać. Szybko zjadłam śniadanie, umyłam zęby i tata podwiózł mnie do szkoły.

***

   Po kilku lekcjach nadszedł czas na lunch. Poszłam do stołówki. Wzięłam tylko jabłko i butelkę wody, po czym usiadłam przy jednym z pustych stolików.
   Po dzwonku zaczęła się lekcja angielskiego. Nauczycielka powiedziała, że zrobi nam wolną lekcję, ponieważ jest za gorąco, aby uczyć. Wszyscy się ucieszyli. Każdy z kimś rozmawiał, tylko ja siedziałam sama wpatrzona w zieloną tablicę.



***

Haha ! Jest 3 ! :) Komentujcie, komentujcie, komentujcie !!! :D
Dzisiaj kolejny raz oglądałam film "Never Say Never". Mimo iż nie jestem jakąś mega fanką Justin'a Bieber'a to i tak nadal gdzieś w środku jestem Beliberką i zawsze po części nią będę mimo, że denerwuje mnie trochę zachowanie Justin'a :D Rozumiem, że każdy się zmienia, więc nadal go nawet lubię ^^
Pozdrawiam wszystkich ;* <333
Paa ;* xo xxx

8 komentarzy:

  1. Jedwabiste tooo .!!!
    Pisz następne .!
    I niech ta Jessie sresi się odczepi od Destiny .!
    PISZ NASTĘPNE .!
    Kocham Cię < 3333 .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ! Dzięki ;**
      Właśnie piszę juz 4 ^^
      Zdradzę Ci, że w następnym rozdziale sytuacja się polepszy :)
      Ja Ciebie również kocham ;* <333

      Usuń
  2. Niall był słodkii :D haha
    Ale weź no, kurwa jak mnie ta Jessie wkurza! Ukatrupię ją kiedyś! No jak ona może ją tak wykorzystywać? I to jeszcze tak bardzo?! NO co za.. -,-

    BOsko czekam na NN < 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Niall zawsze jest słodki ;D Z resztą jak każdy z 1D ^^
      Jessie wkurza chyba każdego, nawet mnie... ;D No ale cóż, uważam, że z czarną postacią opowiadanie jest nieco ciekawsze :)
      Kocham ;** <333

      Usuń
  3. Świetny xD i ten list :)
    Booooże jeszcze bardziej kocham Nialla o ile to możliwe hahah :D
    Carolina <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thx ;** <333 Co do tego listu i zdarzenia z tatą, to wzięłam to akurat z mojego prawdziwego życia, bo taka sytuacja zdażyła się akurat wczoraj :( :(
      Haha :D To kochaj, kochaj :D :P
      Kocham Cię misia ;**<333

      Usuń
  4. Boże, co ty gadasz?! Twój blog jest zajebisty! :D:D:D
    Też masz wielki talent. ;****
    Szczerze, to sądzę, że piszesz lepiej ode mnie. <333
    Naprawdę prześliczne opowiadanie. ♥♥♥
    Mam nadzieję, że szybko dodasz następny rozdział. ;***
    Dziękuję za opinię na temat mojego bloga. ;*
    Jesteś cudowna. <333
    Pozdrawiam, Viper ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :P Dziękuję, ale ja mimo wszystko uważam, że piszesz lepiej ode mnie ^^
      Szybko dodam ;D Już piszę ;)
      Nmzc ;*<333
      Ty również jesteś cudowna ;** <333
      Również pozdrawiam ;**<333

      Usuń