Destiny Veronica Hope. Tak właśnie się nazywam. Czemu ? Sama nie wiem. Rodzice nigdy mi tego nie tłumaczyli, ponieważ nigdy nie pytałam. Zawsze byłam obojętna samej sobie. Zwykłe długie czarne włosy z czerwonymi końcówkami, szerokie ciemne koszulki i spodnie rurki w tym samym kolorze, do tego ciągle te same czarne glany. Zwykła nastolatka z dosyć mocnym makijażem. Nie wyróżniałam się zbytnio od reszty. Nie lubiłam wychylać się za bardzo. Wolałam wtapiać się w tłum.
Był to poniedziałkowy poranek. Musiałam wstać do mojej głupiej szkoły w Londynie. Tak, mieszkałam tam. Moi rodzice nie byli zbytnio bogaci. Tata pracował w firmie komputerowej mojego wujka, a mama ? Ciągle szukała jakiejś pracy idealnej dla siebie. Mieszkaliśmy w zwykłej kamienicy w centrum Londynu. Każdy mój poranek był taki sam. Na początku zwlekałam się z łóżka, potem szłam na śniadanie, które zawsze przygotowywała mi moja mama. Następnie zabierałam się za łazienkowe czynności.
Do szkoły zawsze docierałam pieszo. Nie miałam bardzo daleko. Może jakieś 10 minut drogi. Gdy tylko weszłam do ogromnego budynku podążyłam w stronę mojej szafki z numerem 294.
***
Mamy Prolog !
Przepraszam kilka osób, że tak nagle zmieniłam bloga, ale wiecie jaka jestem... Taka niezdecydowana ;D
Mniejsza z tym... Mam jednak nadzieję, że się Wam podobają moje wypociny ^^ Napisałam to w jakieś 20 minut ;D
Komentujcie, a ja biorę się za pisanie Rozdziału number łan ! :D
Pozdrawiam, Carolcieeekkk xo
ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńkiedy dodasz pierwszy ?
Olga Sz.
prolog jak prolog , bardzo fajny :) całkowicie Cie rozumiem .. bo gdy wcześniej blogowałam, miałam podobną sytuacje do twojej, prawie cały czas zmieniałam blogi itd. :D ale ciesze się, że jednak nie zrezygnowałaś z tamtego bloga bo jest zaje*isty! :D oraz nie moge się już doczekać pierwszego rozdziału. ( :
OdpowiedzUsuńciekawie ! ;) czekam na więcej xxx
OdpowiedzUsuńuuuu, prolog ciekawy :D idę czytać dalej <3
OdpowiedzUsuń